Stankiewicz: PiS przegrał. Ale to nie jest wygrana Koalicji Obywatelskiej
– Zaskoczył mnie nieco wynik w Kielcach i Krakowie. Nie to, kto wygrał – byłem przekonany, że będą to Bogdan Wenta i Jacek Majchrowski – ale skalą wygranej. W przypadku wyniku w Gdańsku spodziewałem się dokładnie takiego, jaki wskazały wyniki exit poll – mówi Andrzej Stankiewicz. Zdaniem publicysty PiS na dobre stracił duże miasta.
– Oczywiście w wyborach parlamentarnych na przykład w Warszawie Jarosław Kaczyński pociągnie listę, kilku posłów do Sejmu PiS wprowadzi. Jednak prezes PiS zdaje sobie w pełni sprawę, że w dużych miastach PiS wygrywać nie będzie. Spowoduje to poważne reperkusje na polskiej scenie politycznej – przekonuje publicysta.
– Skoro PiS nie ma szans na dominację w metropoliach, a jednocześnie wygrywa w mniejszych ośrodkach, tym bardziej skupi się na walce z głównym konkurentem poza wielkimi miastami, czyli Polskim Stronnictwem Ludowym. Spodziewać się możemy jeszcze większej eskalacji konfliktu na linii PiS – PSL – twierdzi Stankiewicz.
Jak zaznacza, choć PiS zdecydowanie przegrał w wielkich miastach, Koalicja Obywatelska składająca się z PO i Nowoczesnej nie jest jednoznacznym triumfatorem wyborów w wielkich miastach.
– Jacek Majchrowski nie był początkowo popierany przez PO i Nowoczesną. Początkowo wspólnym kandydatem opozycji miał być Władysław Kosiniak-Kamysz, ostatecznie Koalicja została zmuszona do poparcia Majchrowskiego. Bogdan Wenta w Kielcach startował jako kandydat niezależny, przedstawiciel KO Artur Gierada nie wszedł do drugiej tury – przekonuje Stankiewicz.
– Najbardziej spektakularny przykład to Gdańsk, gdzie zwyciężył urzędujący prezydent Paweł Adamowicz, a przedstawiciel Koalicji Jarosław Wałęsa do drugiej tury się nie dostał. Dlatego nie można mówić o sukcesie Katarzyny Lubnauer i Grzegorza Schetyny – podsumowuje publicysta.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.